niedziela, 22 grudnia 2013

pstrykowe podsumowanie
















 I tak minął rok. Następny. 
Szczęśliwego Nowego Roku, dobra, ciepła i miłości! 


13 komentarzy:

  1. Wow, piękne kolorystycznie. Mogę zapytać jaki to aparat? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. komórka, cyfra, analog ;D zapomniałam napisać, że to fake polaroids :) bo to większość to pstryczki z komórki :)

      Usuń
    2. Aaaaaaaa. :D Dałam się nabrać. :)

      Usuń
    3. Jeny, nie sądziłam, że można pomyśleć, że to oryginalne polaski ;D zawsze pisałam, że fake, teraz zapomniałam. A to tylko pstryczki wpisane w ramkę ;D

      Usuń
    4. Co do pieczenia pod przymusem, ja zawsze traktuję pieczenie jako formę odreagowania złości i negatywnych emocji, jak muszę coś zrobić to się irytuję i ciastka wychodzą nawet zjadliwe. :D Moja rodzina chyba rozgryzła ten system. :)

      Usuń
  2. Może, moje pytanie będzie głupie (choć podobno nie ma głupich pytań).
    Chciałam się dowiedzieć, czy wielkość tych skanów świadczy o tym iż wyszły z innych polaroidów czy to po prostu kwestia przypadku?

    Również życzę szczęśliwego nowego roku i oby przyszły przyniósł tak samo piękne ujęcia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to nie skany :) a wielkość świadczy tylko o tym, że tak sobie poustawiałam w blogspocie wielkości plików :)

      Usuń
  3. Ten portret jest śliczny. I nogi razem, i Jacek na wodzie, i kotek... Komórkowce też lubię, są jak dziennik.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi :) fajnie..
      teraz nie będzie komórkowców, bo, cholera, nokia moja mi umarła... :(

      Usuń
  4. jesteś piękna, przepiękna, polaroidy są świetne, prześwietne, czuję chyba metodę, której użyłaś, bo chyba robię je podobnie ;-) Zostaję i uśmiecham się mocno, że znalazłam takie miejsce, jak to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uśmiecham się i dzięki ;)
      i trzymajmy się tego, że to nie polaroidy, przynajmniej nie w prawdziwej formie, choć sens ich robienia, też jest nagły, szybki i pstrykowy ( choć jak mój J. robił polaroidy, to były takie arcydzieła!!!! i to takie prawdziwe... całe sterty... )

      Usuń
  5. o rany!! pomysł z ramkami b. lubię, niektóre naprawdę wyglądają jak polaroidy, serio!:)). czwarte od góry, poźniej to z tulipanami i dłonią i jeszcze to ze stołem i obrazem...jest w nich niesamowita moc. zresztą, wszystkie są piekne!

    przyjemnie na Was patrzeć:)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję ;)

      jak łatwo ludzi oszukać w erze komputerów, hihi :)

      pozdrawiam ciepło :)

      Usuń