Ganiając za samolotami. |
Wylegiwanie się grubego kota w łóżku. |
Pióra na niebie. |
Ćma w kosmosie. |
Drzewo z blizną. |
Jedyne kwiaty, które wyrosły w moim ogródku. |
Skrzynka na listy w kolorze niezapominajek. |
Głośne lądowanie. |
Zaczęty obraz, ale idzie pod pędzel, zamaluję, zmienię ( tylko zabrali mi sztalugę ). |
Ptaki uciekające z krzykiem z jabłoni. |
Na wernisażu było cudnie. Przyszli Ci, którzy przyjść mieli i poznałam kilka cudnych osób. ( Zapraszam ciekawych, bo prace będą tam jeszcze przez miesiąc ). Ostatnio przypomniałam sobie, że przecież w czwartki można wejść do galerii za darmo i nic nie stoi na przeszkodzie, by w czwartki obcować ze sztuką ( przeważnie jej nie lubię, tej z galerii, dlatego będę chodzić w czwartki, dla samego odniesienia ). Jeśli ktoś chciałby ze mną w te czwartki powłóczyć się po Warszawie, to byłoby miło. Chciałabym znaleźć takie miejsce, w którym będzie magia, zachwycę się w nim i umrę na kilka sekund ( ale czy dziś ktoś pokazuje takich ludzi? ). Dziś wyciągam J. na takie wojaże. Biorę prakticę, rower z koszykiem i wiele ciepłych uśmiechów na długi spacer po warszawskiej starówce. Korzystajcie z pięknej polskiej złotej jesieni :)
mieczyki, jedyne kwiaty, które wyrosły w twoim ogródku.
OdpowiedzUsuń