wtorek, 6 września 2011

wyrzuć suche kwiaty i przynieś bukiet świeżych, pachnących życiem


( Joasia... tak zupełnie zwyczajnie i prosto... bo ja pierwszy raz z modelką to nie umiem jakoś tak... )

Czas wyrzucić cząstki przeszłości, chrząstki smutków i zapach łez. Kilka reklamówek ubrań, papierów, niepotrzebnych przedmiotów. Może z czasem zmierzam do potrzeby większej ilości przestrzeni? Nie lubię zbieractwa, chomikowania i dokupowania nowych szaf z większą ilością półek i szuflad, które zmniejszają powierzchnię ludzkiego życia. Może dlatego nie lubię mieć dużo ubrań, kilkunastu par butów, bo wtedy gubię się we własnym pokoju, mimo, że tak tu mało miejsca. Bo człowiek chyba gubi się bardziej, gdy stoi w miejscu. Pewnie dlatego nie lubię tego mieszkania. Tu we wszystkim tkwi smutek i zmęczenie. Tu wszystko jest po to, by zapomnieć o Życiu.

Nie przywiązuję się do rzeczy. Do miejsc może też nie. Przywiązuję się do ludzi.

Bo Dom jest tam, gdzie ...

4 komentarze:

  1. słuszna postawa :) z przedmiotów można budować fortece, ale dom tylko z ludzkiej wiary i okruchów ledwo nadążającego za nią cienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja odkąd pracuję i odkryłam niesamowite promocje w Matrasie to nieustannie kupuje książki, aż musiałam kupić nową półkę na ścianę.

    Dziękuję... Ostatnio z Tomaszem zaintrygowaliśmy się taką śliczną młodą dziewczyną u J. na fotografiach. To jego córka, taka podobna?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach... No to muszę odwiedzić tę księgarnię, bo w empiku dostaję tylko oczopląsu i nic nie mogę znaleźć.

    Tak, tak :) Zosieńka :)

    OdpowiedzUsuń