(spotkanie z Joasią... mam nadzieję, na zdjęcia już przemyślane... no... i nie ma to jak zrobić 10 zdjęć na filmie, którego nie było w aparacie :D)
Jestem pociągająca - szkoda tylko, że nosem. Coś mnie dopadło i rozłożyło na łopatki, ale ja się nie poddaję tak na samym początku i walczę zawzięcie z tą chorobą ! : )
Niezwykle melancholijne, jesienne.... Pani jesień się roztacza w swoim smutku!
OdpowiedzUsuńBardzo.
OdpowiedzUsuńtworzycie zgrany duet :)
OdpowiedzUsuńlubię, jak Twoja sztuka wzdycha. a te próbki z cudną Joasią (faktycznie, widać tu magiczne porozumienie) wzdychają obficie i to westchnieniem wielotonowym, dalekim od lakoniczności, choć po wierzchu tak dyskretnym. zdrówka!
OdpowiedzUsuń