kwadraty robiłam psixem, ale psix chory od dawna... więc nie robię... teraz zwykłostki pstrykam małoobrazkową prakticą, ale te zdjęcia akurat są z pentaxa, z cyfry..takie pstryczki do pomiaru światła pod prakticę ;) jak wywołam film i zeskanuję, to moze jakieś zwykłostki znów będą...
pierwszy wygląda jak malowidło...przepiękne
OdpowiedzUsuńz resztą jak zawsze...aż głupio się powtarzać,a słownik mi wyczerpałaś :P
Zgadzam się z Agnieszką - przepiękne...
OdpowiedzUsuńEhh, aż wspomnienia wróciły.
Pozdrawiam ciepło
Cudowne te Twoje zdjęcia...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie jakiego aparatu używasz. Ale może nie powinnam o to pytać. Wcześniej Psix zdaje się.
kwadraty robiłam psixem, ale psix chory od dawna... więc nie robię... teraz zwykłostki pstrykam małoobrazkową prakticą, ale te zdjęcia akurat są z pentaxa, z cyfry..takie pstryczki do pomiaru światła pod prakticę ;) jak wywołam film i zeskanuję, to moze jakieś zwykłostki znów będą...
OdpowiedzUsuńjakbyś mi nie powiedziała, nie pomyślałabym, że to z cyfry... wyglądają analogowo:)
OdpowiedzUsuń:*..myślą ciepłą
OdpowiedzUsuńSzumowskie zwykłostki :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten kolor.
a te zdjęcia i kompozycje nie są milczące, chichoczą, rozmarzają się, pozwalają sobie na opuszczenie gardy. w zjawiskowy sposób, wytworny, ale swojski
OdpowiedzUsuń