Weekend mija na : rozmowach i milczeniach, patrzeniu na spadające liście z dębu rosnącego za oknem, mazaniu i kleceniu czegoś w szkicowniku, napawaniu się zapachem konfitury z płatków róży, czytaniu o Tove Jansson i rozmyślaniu o życiu.
...
Weekend passes on: conversations and silence, looking at the fallen leaves of oak growing outside, smear and mash something in a sketchbook, rave about the smell of jam with rose petals, reading about Tove Jansson and thinking about life.
a z tych skrawków pachnie przytulnością i zwykłością-niezwyklością, rozgałęzieniami dygresji, podmyśli, podpodmyśli i podpodpodmyślątek. ślicznie
OdpowiedzUsuńKocham takie wpisy. Będę zaglądać.
OdpowiedzUsuń