poniedziałek, 7 lipca 2014

zwykłostki

 ( zwykłostki z mazurskich pól, 2014 )

co widzę:
złożone pranie, ołówek automatyczny, zmiętą koszulę w kratę, samotne sztalugi w kącie, aparat leżący na niebieskim stole, gorące światło wlewające się do mieszkania

co słyszę:
ptaki krzyczące i śpiewające od rana, warkot silnika, uderzanie palców w klawiaturę, kosiarkę do trawy, rozchlapywane kałuże powstałe po burzy, pusty dźwięk wiadra uderzanego o mur

co czuję:
zapach prania, woń kremu nawilżającego, mam wrażenie, że niemal dobiega mnie zapach mojej poparzonej skóry na ramionach, nutę kuminu w mieszkaniu, pieczenie pod oczami

o czym myślę:
o przyjeździe przyjaciółki, o smutku, o tęsknocie za Mazurami, o wywołaniu filmu, o nakładaniu klatek w aparacie, o bólu spalonych słońcem ramion, o malowaniu, o tym, że blogspot rozjaśnia mi zdjęcia




3 komentarze: