(jakieś morze przydałoby się. może jakieś góry. choć pagórków kilka z trzęsącą się trawą,
z ptakami bawiącymi się powietrzem.
światło przydałoby się. trochę słońca znad Palermo.
świeże powietrze przydałoby się, coby przyszło z frontem znad Norwegii,
pachniałoby dobrem.
jakieś ramiona mogłyby się znaleźć.)
to tu co?
OdpowiedzUsuńPiękne.
OdpowiedzUsuń(mnie też przydałoby się morze. albo góry. albo chociaż jezioro. cisza i spokój. bliskość natury. ładowanie baterii)
OdpowiedzUsuńchce mi się morza też. jak jasna cholera. i myślałam sobie o morzu na majówkę. tak sobie po prostu, chodzić i sama nie wiem co. ale nie mam z kim. i to jest bolesne jak jasna. dupa.
OdpowiedzUsuń