niedziela, 1 kwietnia 2012
329. "Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami"
Ostatnio piję zbyt dużo kawy. Przecież wcześniej nie piłam jej wcale. Może po to, by nie zasypiać, omijać sen szerokim łukiem podniesionych powiek. Przed snem zazwyczaj trochę płaczę. Chyba dlatego, że nie potrafię powiedzieć czasem wszystkiego co chcę. Chyba dlatego, że boję się o to, co będzie dalej. Serce zwolniło mi do najniższych obrotów. Wlecze się za mną i boli, gdy przyspieszę kroku. Może to ten deszcz i ten silny wiatr. Może one mnie tak rozmyły, rozwiały.W sumie to nie mam siły na nic. Z niewiadomych przyczyn jest mi źle i nie widzę sensu nawet we wracających bocianach.
P.S. zbiłam chyba już dziesiąte lusterko w swoim życiu, a grad we mnie bije i mnie boli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
i mnie smutek ogarnia ostatnimi dniami, nie wiadomo z jakich przyczyn, ten smutek tak mnie zasmuca, że czuć to bardziej w powietrzu niż wiosnę
OdpowiedzUsuńchyba wszyscy tak mają. ja wczoraj przepłakałam pół dnia.
OdpowiedzUsuńMoże to to przesilenie... a może jakaś epidemia...?
Usuńa może to wszystko, może przesilenie, może epidemia, może ten deszcz, cała ta pogoda, to słońce czasem wyglądające zza chmur, może zwyczajnie wszystko ...?
OdpowiedzUsuńOstatnio piję zbyt dużo alkoholu. Przecież wcześniej nie piłem tak wiele. Może po to, by nie myslec, chociaz mysle wtedy wiecej. Przed snem zazwyczaj płaczę choc placze by uwolnic z siebie zlosc. Chyba dlatego, że nie potrafię sobie sam poradzic czasem wszystkiego mam dosc. Chyba dlatego, że boję się o to, co będzie dalej,chociaz wcale nie musze sie bac.
OdpowiedzUsuń