Ubrania śpią w jednej szafie, piorą się razem w pralce, suszą się wymieszane pod oknem. Chodzę w Jego swetrach, gdy jest zimno, bo nie lubię damskich swetrów. Ubieram Jego spodnie, gdy wszystkie usmaruję podczas robienia obiadu ( zatrzymują się w najszerszym miejscu moich bioder ). Lubię ten stan rzeczy.To bardzo miłe, gdy przychodzi w pachnącym wiatrem płaszczu do łóżka, gdy ja jeszcze śpię.
-----
No to kochani... Skończyłam stronę. Teraz już będę dodawać tylko nowości. Podaję link. http://szumowska.pl/
---
P.S. Koncert był wspaniały. Gdy tylko Ania wyszła na scenę, to ja się poryczałam ze szczęścia i cały koncert mi te łzy leciały. Stałam wtulona w J. i coś tam wyłam przy każdej piosence ( na pewno wyłam, bo nie słyszałam słów wydawanych z siebie ). Ładnie, pięknie...wszystko idealnie... Magia.
strona piękna...stylowa! świetna robota. (chyba z godzinę nie mogłam się oderwać od oglądania) jeżeli wydasz album ze swoimi fotografiami to ja chcę z autografem ! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń