Odkąd obserwuje Twój blog jakoś nigdy nie trafiło nań tyle obrazów za jednym razem. Dość oszczędnie ale systematycznie dawkujesz Swoją fotografię! Dzisiaj chyba wybuchł jakowyś wulkan euforii i wspomnień......iście piękne one! Pozdrawiam
hej, jaki to region norwegii i por roku? wybieramy się tam w sierpniu i jeśli to ma tak wyglądać to muszę kupić trzy razy tyle filmów ile planowałam. omam-o.
Dziękuję wszystkim :) Miło, że się podoba... Tyle zdjęć? No tak... dziś i wczoraj zafundowałam cały zestaw :)Miałam ochotę w jednym miejscu umieścić zdjęcia z wypraw moich...Jeszcze pewnie trochę będzie, np. z Krakowa :) A co do regionu, to tak... Lądowaliśmy w Bergen, wynajęliśmy samochód i przez 3 dni objeżdżaliśmy północno-zachodnie fiordy... Zapuściliśmy się daleko :D Na mapie zaznaczoną mamy trasę. A napisane jest, ze wrzesień. Dokładnie ostatnie dni września, czyli już wczesna jesień. Mój Jacenty był tam także w lipcu półtora roku temu i mówił, że słońce prawie wcale nie zachodziło... :) Ale w tamtych rejonach, w Bergen 360 dni w roku pada deszcz ;) Ale to jest piękne... zupełnie.
zdjęcie zielonej wyspy i te z promieniami słońca.. ah, padłam z zachwytu.. i te piękne domki.. odstraszają mnie tylko (podobno horrendalne), skandynawskie ceny..
coś niesamowitego! wzruszają i urzekają. ta tęcza wpadająca w dolinę, promienie słońca wyglądające zza chmur, tajemnicza mgła, zielony brzeg, który kojarzy mi się z zorzą na ziemi... jestem oczarowana :)
Świetny reportażyk. Ubolewam że ja nie potrafię stożyć tak prostych a zarazem tak świetnych w odbiorze zdjęć, które w dodatku stworzą pewną opowieść. Gratuluję dobrej roboty.
Jejciaszki, piękne to jest wszystko. Absowicie - jak to mawiał Graham Coates u Gaimana. Deszcz jest piękny, a na tych zdjęciach jeszcze piękniejszy. Absowicie.
bardzo ładne obrazki
OdpowiedzUsuńOdkąd obserwuje Twój blog jakoś nigdy nie trafiło nań tyle obrazów za jednym razem. Dość oszczędnie ale systematycznie dawkujesz Swoją fotografię! Dzisiaj chyba wybuchł jakowyś wulkan euforii i wspomnień......iście piękne one! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoch boże... takie cudy. cuda.
OdpowiedzUsuńi to akurat teraz... kiedy mi mija pół roku, odkąd tam byłam.
dziękuję, że dodałaś właśnie teraz...
zafundowałaś moim oczom prawdziwą ucztę, dzięki Ci
OdpowiedzUsuńhej, jaki to region norwegii i por roku? wybieramy się tam w sierpniu i jeśli to ma tak wyglądać to muszę kupić trzy razy tyle filmów ile planowałam. omam-o.
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim :) Miło, że się podoba... Tyle zdjęć? No tak... dziś i wczoraj zafundowałam cały zestaw :)Miałam ochotę w jednym miejscu umieścić zdjęcia z wypraw moich...Jeszcze pewnie trochę będzie, np. z Krakowa :)
OdpowiedzUsuńA co do regionu, to tak... Lądowaliśmy w Bergen, wynajęliśmy samochód i przez 3 dni objeżdżaliśmy północno-zachodnie fiordy... Zapuściliśmy się daleko :D Na mapie zaznaczoną mamy trasę. A napisane jest, ze wrzesień. Dokładnie ostatnie dni września, czyli już wczesna jesień. Mój Jacenty był tam także w lipcu półtora roku temu i mówił, że słońce prawie wcale nie zachodziło... :) Ale w tamtych rejonach, w Bergen 360 dni w roku pada deszcz ;) Ale to jest piękne... zupełnie.
taki deszcz piękniejszy jest,
Usuńniż w 100 latach samotności...
nie byłem tam,
OdpowiedzUsuńa teraz - jestem : )
te fotografie, przestają być
tylko obrazem,
- stają się przeniesionym miejscem
cuda nawyprawialas ;) ...z piec razy lecialam z gory na dol i dolu na gore :D
OdpowiedzUsuńzdjęcie zielonej wyspy i te z promieniami słońca.. ah, padłam z zachwytu.. i te piękne domki.. odstraszają mnie tylko (podobno horrendalne), skandynawskie ceny..
OdpowiedzUsuńcoś niesamowitego!
OdpowiedzUsuńwzruszają i urzekają. ta tęcza wpadająca w dolinę, promienie słońca wyglądające zza chmur, tajemnicza mgła, zielony brzeg, który kojarzy mi się z zorzą na ziemi... jestem oczarowana :)
co za uczta wrażeń, gama chłodu skał i gorąca dłoni, przestrzeń zaklęliście. moje ulubione to 'domkowe'
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńtak! w końcu znalazłem odpowiednie określenie dla tych fotografii!
OdpowiedzUsuńsą... alikwotowe!
rozkosz dla mych zmęczonych oczów =] mimo, że ostatnio pieką i łzawią strasznie, to dziś opłacało mi się je troszkę wytrzeszczyć ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny reportażyk. Ubolewam że ja nie potrafię stożyć tak prostych a zarazem tak świetnych w odbiorze zdjęć, które w dodatku stworzą pewną opowieść. Gratuluję dobrej roboty.
OdpowiedzUsuńJejciaszki, piękne to jest wszystko. Absowicie - jak to mawiał Graham Coates u Gaimana. Deszcz jest piękny, a na tych zdjęciach jeszcze piękniejszy. Absowicie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.