środa, 25 stycznia 2012

węzły chłonne

tylko drzewa nie odchodzą.



( Od kilku dni bolą mnie węzły chłonne. I nie wiem co będzie tego następstwem - czy mniejsza chłonność powietrza, czy większa rozwiązłość. )


edit:

może czas zacząć fotografować świat od nowa? dokończyć film ze zdjęciami o nagości drzew ( bo przecież drzewa stoją nagie... i widziałam kiedyś... drzewa okrywa się drzewem... tak jak ludzie okrywają się drugim człowiekiem ). Wziąć w ręce kieva i zamknąć świat w kwadracie, w który idealnie wpisuje się koło, czyli świat się idealnie wpisuje ( umiałam kiedyś to robić, nauczyłam się na lekcjach matematyki ). Tak. Bo chciałabym umieć widzieć krajobrazy przez aparat tak samo jak widzę je moimi oczami, a widzę je niezmiernie pięknie i tworzą mi się niespotkane jeszcze historie. Muszę je szeptać na ucho aparatowi chyba, żeby usłyszał i wiedział, co ma zrobić. Dziś chciałam także posklecać moje filmy, które nagrywałam czasem przypadkiem, ale program odpowiada posłuszeństwa. Poza tym - spakowałam się już, mimo, że wyjeżdżam dopiero za dwa dni, w piątek. Cóż to będzie za piękny czas, już to widzę, taki czas piękny, że... taki ciągle piękny jaki jest od początku sierpnia nieprzerwanie.




5 komentarzy:

  1. "I nie wiem co jest tego następstwem"

    czy może "I nie wiem czego jest następstwem" :>

    OdpowiedzUsuń
  2. ni... w sumie... poprawię na "co będzie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja dziś biegałem z kievem! i jutro też mam zamiar.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie :) Biegaj, biegaj :) Ja będę mogła zacząć biegać jakoś od niedzieli, bo do piątku mam zaliczenia na studiach. A aparaty moje wszystkie u Jacentego, więc nawet nie ma jak :) Ale nadrobię. Ważne, że przyszło natchnienie i obrazy przesuwają się pod powiekami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię gdy zamykasz świat w kwadracie, będę czekać na pierwsze skany.

    OdpowiedzUsuń