tylko drzewa nie odchodzą.
( Od kilku dni bolą mnie węzły chłonne. I nie wiem co będzie tego następstwem - czy mniejsza chłonność powietrza, czy większa rozwiązłość. )
edit:
może czas zacząć fotografować świat od nowa? dokończyć film ze zdjęciami o nagości drzew ( bo przecież drzewa stoją nagie... i widziałam kiedyś... drzewa okrywa się drzewem... tak jak ludzie okrywają się drugim człowiekiem ). Wziąć w ręce kieva i zamknąć świat w kwadracie, w który idealnie wpisuje się koło, czyli świat się idealnie wpisuje ( umiałam kiedyś to robić, nauczyłam się na lekcjach matematyki ). Tak. Bo chciałabym umieć widzieć krajobrazy przez aparat tak samo jak widzę je moimi oczami, a widzę je niezmiernie pięknie i tworzą mi się niespotkane jeszcze historie. Muszę je szeptać na ucho aparatowi chyba, żeby usłyszał i wiedział, co ma zrobić. Dziś chciałam także posklecać moje filmy, które nagrywałam czasem przypadkiem, ale program odpowiada posłuszeństwa. Poza tym - spakowałam się już, mimo, że wyjeżdżam dopiero za dwa dni, w piątek. Cóż to będzie za piękny czas, już to widzę, taki czas piękny, że... taki ciągle piękny jaki jest od początku sierpnia nieprzerwanie.
może czas zacząć fotografować świat od nowa? dokończyć film ze zdjęciami o nagości drzew ( bo przecież drzewa stoją nagie... i widziałam kiedyś... drzewa okrywa się drzewem... tak jak ludzie okrywają się drugim człowiekiem ). Wziąć w ręce kieva i zamknąć świat w kwadracie, w który idealnie wpisuje się koło, czyli świat się idealnie wpisuje ( umiałam kiedyś to robić, nauczyłam się na lekcjach matematyki ). Tak. Bo chciałabym umieć widzieć krajobrazy przez aparat tak samo jak widzę je moimi oczami, a widzę je niezmiernie pięknie i tworzą mi się niespotkane jeszcze historie. Muszę je szeptać na ucho aparatowi chyba, żeby usłyszał i wiedział, co ma zrobić. Dziś chciałam także posklecać moje filmy, które nagrywałam czasem przypadkiem, ale program odpowiada posłuszeństwa. Poza tym - spakowałam się już, mimo, że wyjeżdżam dopiero za dwa dni, w piątek. Cóż to będzie za piękny czas, już to widzę, taki czas piękny, że... taki ciągle piękny jaki jest od początku sierpnia nieprzerwanie.
"I nie wiem co jest tego następstwem"
OdpowiedzUsuńczy może "I nie wiem czego jest następstwem" :>
ni... w sumie... poprawię na "co będzie" ;)
OdpowiedzUsuńja dziś biegałem z kievem! i jutro też mam zamiar.
OdpowiedzUsuńFajnie :) Biegaj, biegaj :) Ja będę mogła zacząć biegać jakoś od niedzieli, bo do piątku mam zaliczenia na studiach. A aparaty moje wszystkie u Jacentego, więc nawet nie ma jak :) Ale nadrobię. Ważne, że przyszło natchnienie i obrazy przesuwają się pod powiekami.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię gdy zamykasz świat w kwadracie, będę czekać na pierwsze skany.
OdpowiedzUsuń