wtorek, 18 października 2011

waiting for Thursday




Czytam książkę i pierwszy raz nie zaznaczam cytatów. Nie brudzić pożyczonej książki. Tak. Haruki Murakami. Zrobiłam kilka szkiców. Wzięłam się za zdjęcia. Wysłałam skaner. Poszłam do szewca, który powiedział, że moje buty boga wojny są już do niczego. Odebrałam filmy z sesji ślubnej. Dwa wykłady. Kupiłam kilka jabłek i gruszek. Za sześć kilo będę trochę bardziej zadowolona z siebie. W głowie jakieś pomysły. Kilka przyziemnych spraw, które trzeba rozwiązać i wyjaśnić. I czekanie na czwartek. Lubię czwartki.
Już nawet nie chce mi się dodawać zdjęć do portfolio... Chyba muszę tam zrobić jakieś porządki czy coś. Nie wiem. 

4 komentarze: