środa, 22 lutego 2012

modlę się do zieleni Twoich oczu





 River flows in You.


---

Panta rhei. Odwilżą spływają drogi. Z drzew kapią łzy stopniałego śniegu. Owijam się szalikiem, jak owija się krzaki róż, by nie stracić głosu od chłodnego wiatru. Szumi w uszach od płynącej przestrzeni.


( rozchorowałam się znów tak samo paskudnie, ale nic to... )



5 komentarzy:

  1. rzeka zielonego ognia

    p.s.
    "[...]
    Narodzony ja przez przerwy
    pomiędzy palcami
    Przez ujścia te musiałem wypluskać
    wytrysnąć musiałem
    [...]"
    Dużo ognia, Edward Stachura

    p.s.p.s.
    Dużo zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję, dziękuję... eh... ten Stachura :) i nigdzie w empiku go nie ma... czemu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stachura wciąż żywy - pewnie wyszedł z salonów empiku tam,
      "gdzie gzygzakowaty życia sznur"... ; )

      Usuń
    2. a co chcesz przeczytać?
      jeżeli mam - pożyczę!

      Usuń
  3. So bad, I don't understand the text. But actually, the photos say a lot as well. They are expressing so much, I have to follow you!!!

    OdpowiedzUsuń