czwartek, 3 listopada 2011

november sun






Zabrałam się za drugi tom "1Q84". Zrobiłam dwa kolejne polaroidy. Zrobiłam kilka zwykłostek na spacerze listopadowym już, ale nawet, jeśli wywołam te zdjęcia, to nie wiem, kiedy zeskanuję itd. Chcę mieć je dłużej dla siebie. Myślę też o zebraniu moich zdjęć i zrobieniu albumu, takiego dla siebie. No i będzie to jakiś wstęp do licencjatu, gdyż moim dyplomem z projektowania graficznego będzie właśnie książka z moimi krótkimi formami literackimi, może jakimiś opowiadaniami i moimi fotografiami. Pracę z koli piszę o wizerunku kobiet od lat '30-'40 XX wieku po dziś ( i muszę zbierać materiały... i nie wiem czy zrobić to na podstawie jakiegoś pisma czy jednego fotografa, który tworzył jakoś tak... ).  No i dziś jest mi już o wiele lepiej. Nie lubię tych nastrojów, och, jak nie lubię. 
No i tak. Listopad. Niech będzie piękny i życzliwy i dobry. 



3 komentarze:

  1. ja nie mogę się doczekać trzeciego tomu... a dzisiaj na antropologii jednym z materiałów na wykładzie był film murakamiego... niesamowitości!

    OdpowiedzUsuń
  2. już jest trzecia część niby ;)

    OdpowiedzUsuń