Autoportret pozwala na nieskończoną możliwość eksploatacji zagadnień. Brak w nim zamknięcia i wstydu, a przepełniony jest prawdziwym, intymnym uczuciem twórcy, czy też prowadzi do nieskażonego niezrozumieniem "osoby trzeciej" kreowania według własnych gustów i bez zahamowań. Eksperymenty można prowadzić bez wyrzutów sumienia i także bez nich powiedzieć o osobie na zdjęciu, czy o tym, co ono przedstawia nawet najgorszą rzecz, a nikt nie zostanie urażony. Autoportret daje poczucie bezpieczeństwa, często jest formą wyrzucenia z siebie negatywnych emocji czy przekazania swoich poglądów bez potrzeby nadawania roli osobie fotografowanej ( któż nie jak my sami zagramy najlepiej własną postać ). Dzięki niemu artysta może przedstawić siebie jako siebie lub jako uniwersalne "wszystko". Może także zmierzyć się ze sobą twarzą w twarz, w pojedynku na prawdę. Najważniejsze jednak w sztuce jest to, by tworzyć " po coś", podejmować jakiś temat czy próbować nawiązać dialog. A sztuka polega też na tym, by przez nikomu nie znaną, tylko nam, twarz, postać, przekazać coś uniwersalnego, coś zmuszającego do refleksji, czy po prostu coś wywołującego emocje.
Autoportret raczej nie powinien wynikać z czystego narcyzmu ( tego niby nieświadomego ), choć ciekawym byłoby przedstawienie artysty, który świadomie zakochany w sobie, przedstawia siebie w centrum wszechświata.
P.S. Zapraszam na naprawioną stronę : szumowska.net, oraz na stronę na FB ( wystarczy wpisać szumowska ).